czwartek, 29 listopada 2012

Dinozaury jedzą kury, czyli wciąż tkwimy w prehistorii.

Dwudniowa podróż w świat prehistorycznych gadów dobiegła końca. 
Zdjęcia z dzisiejszych zajęć twórczych, na których próbowaliśmy narysować las tropikalny z dinozaurami wrzucę jutro. 

Z życia przedszkolaka:
(Sytuacja ma miejsce po długiej prezentacji pięknych ilustrowanych albumów, opowiadaniu o życiu dinozaurów itd...)
-Co takiego zjadały dinozaury?
-Kury?
-Słucham?
-No kurczaki jadły. 
-.....



Jutro Andrzejkowy Bal Czarownic! 

Tutaj można pobrać piosenki, które przygotowujemy na: 
Dzień Górnika: [tutaj]
Mikołaja: [tutaj]




wtorek, 27 listopada 2012

Jak to jest być przedszkolakiem pierwotnym.

Tak jak wspominałam wczoraj, wtorek został ogłoszony Dniem Prehistorycznym. Czym Dzień Prehistoryczny różni się od Dnia Powszedniego? Ano tym, że mamy nieco większe niż zwykle przyzwolenie na wydawanie dzikich okrzyków, babranie się w farbie na podłodze, jedzenie zachłanne i łapczywe... I jeszcze wiele innych troglodyckich zwyczajów, które, jak się okazało, są zdumiewająco bliskie przedszkolakom;)

Zajęcia dydaktyczne też były wyjątkowe. Najpierw zobaczyliśmy na wielkim ekranie ilustracje przedstawiające życie ludzi pierwotnych, próbowaliśmy porozmawiać o tym jak wyglądało ich życie, na jakie zwierzęta polowali, co lubili, a co musieli robić. 
Potem oglądaliśmy zdjęcia dzikich zwierząt podobnych do tych, które żyły w czasach prehistorycznych. Na deser została nam wielka dyskusja o najstarszych malowidłach pozostawionych przez człowieka. Czego przodkowie używali do ich wykonania? Co przedstawiały? Przedszkolaki z zachwytem oglądały zapętlony na ekranie pokaz slajdów ze zdjęciami tych malowideł. 
Dzieci otrzymały kawałki twardej, lekko karbowanej tektury (miała imitować fakturę i kolor skały) oraz wykorzystując odpowiednie kolory farb akwarelowych, zabrały się do pracy. 
To, co powstało przeszło moje oczekiwania. Kilkoro przedszkolaków dokładnie zrozumiało swoje zadanie, a część nie oparła się pokusie domalowania tu i ówdzie serduszek. Tak czy inaczej było naprawdę świetnie:) Oto, Drodzy Państwo, efekty dzisiejszej wytężonej pracy!


Inspiracje:




Prace dzieci:

Praca Sajmona, wyjątkowa

Owca w oświetlonej jaskini, Martyna


"Jaskiniowiec w spódniczce w panterkę", Kinga


Wielbłąd, Sandra



Kot prehistoryczny, Martin
Pani jaskiniowiec przed swoją jaskinią, Alicja

Czarny wielbłąd, Oliwia


Nie mam pojęcia skąd tyle wielbłądów, kompletnie nic o wielbłądach nie mówiliśmy... 

Przypominam o piątkowym Balu Czarownic i wywiadówce w czwartek (17:00). 

poniedziałek, 26 listopada 2012

Prehistoryczny dzień

Jutro! Najpierw czeka nas pierwsze w tym roku polowanie na mamuty, na sali gimnastycznej. Potem będziemy oglądać slajdy o życiu jaskiniowców oraz fragmenty filmów wyświetlane na rzutniku multimedialnym. Następnie stworzymy malowidła naskalne, na gniecionym brązowym papierze pakowym. 
Wszystko jest solidnym wprowadzeniem do cyklu lekcji artystycznych "Widzę więcej".
Rozpoczynamy u źródeł aktywności plastycznej człowieka, a dalej będzie jeszcze ciekawiej!


czwartek, 22 listopada 2012

zdjęcia!

Porcja naszych grupowych zdjęć. 
Umieszczam tutaj zdjęcia opublikowane już wcześniej na innych, publicznych stronach, teraz jedynie zebrane w jednym miejscu. Dopóki nie uzyskam zgód wszystkich rodziców, indywidualne zdjęcia nie będą publikowane na tej, ani na żadnej innej witrynie. 
Najbliższa wywiadówka w czwartek, a więcej szczegółów na początku przyszłego tygodnia. 

Święto Latawca, 4 października [źródło]





 Święto Edukacji Narodowej, 16 października [źródło]




 II PRZEGLĄD PIOSENKI ŻOŁNIERSKIEJ, 13 listopada 

Joan Miró, czyli surrealizm w przedszkolu cz.1

Moim zdaniem dzieci powinny używać do rysowania nie tylko kredek i pasteli, ale także, równie często, czarnych pisaków, cienkopisów i ołówków. W momencie, w którym linia staje się wyraźna, kontur ostry, a możliwości nieograniczone, dzieło Małego Artysty zyskuje dokładnie taką-dosadną i przekonującą wymowę. 

Tydzień temu dzieci pierwszy raz miały w rękach czarne cienkopisy. Były zachwycone. Po początkowych instrukcjach, z jak wielką uwagą i delikatnością należy obchodzić się z wrażliwą końcówką pisaków, zabrały się do rysowania. Nawyk uważnego i delikatnego używania przyborów do pisania świetnie przygotowuje do późniejszej pracy z piórem. 

Następnego dnia wypełnialiśmy czarne kontury pastelowymi akwarelami. Pierwsza
z poniższych prac została wykonana przez czteroletniego Kacpra, całkiem samodzielnie,
z cierpliwością i koncentracją godną największych artystów. 

Praca z zestawem czarny cienkopis+akwarele przygotowuje dzieci do zbliżającego się spotkania z twórczością katalońskiego malarza Joana Miro. Poniżej próbki jego dzieł, dotychczas dzieciom nie przedstawione (później, tworząc, będą mogły się nimi inspirować). 
Surrealizm to dla Miro "powrót do dzieciństwa". Jak cudownie, że my nie musimy nigdzie wracać, jak cudownie że właśnie tam jesteśmy!:)









Joan Miro (1893-1983) 



czwartek, 15 listopada 2012

Przerwa techniczna

Wygląda na to, że nawet ja nie jestem na tyle niezniszczalna, na ile mi się wydawało. Tydzień leżenia w łóżku przede mną, a od przyszłego czwartku ruszamy znów pełną parą:)

Oliwia&Kinga- wariacja na temat najpiękniejszych "kryształów" znalezionych w naszym przedszkolnym skarbcu:




[tutaj] link do piosenki Cotton Eye Joe zespołu Rednex, do której będziemy tańczyć taniec kowbojski na Jasełkach (tak, wiem jak to brzmi). 

wtorek, 13 listopada 2012

Występy

II Przegląd Piosenki Żołnierskiej prawdopodobnie zapamiętamy na długo. Panienki w czerwonych kokardach wyglądały zniewalająco, a panowie, bez kokard, wyjątkowo elegancko. Wszyscy, mimo uszczuplonego składu, dziarsko zaśpiewali "Czerwone jabuszko", a potem bardzo bardzo cierpliwie wysłuchali występów starszych klas. 


O tym, co robiliśmy na zajęciach artystycznych będzie jutro...


poniedziałek, 12 listopada 2012

Robimy teatr cz.2

Wprawki teatralne, bardzo trudne obsadzanie ról w przedstawieniu pięciominutowym "Czerwonym Kapturku". 

Dziewięcioro przedszkolaków obecnych. Czerwony Kapturek ma więc matkę i ojca, jest leśniczy, jest wilk, jest babcia i główna zainteresowana... 

'Będę sarną!' stwierdza głos z widowni. Tym sposobem nawet sarna ma swoje pięć minut w naszym przedstawieniu...


Wilk Bartosza:)


Dzieci z Ulicy Awanturników

Sztandarowe bajki i baśnie są przez grupę znane na wylot. Właściwie codziennie przerabiamy je od nowa i w kółko w czasie wprawek teatralnych (o tym następnym razem). 

Uznałam, że lektura powinna docere, delectare , movere (nauczać, bawić, wzruszać), a nie tylko wciąż powtarzać znane prawdy. I oto codziennie, uczciwie i w skupieniu delektujemy się porywającymi "Dziećmi z Ulicy Awanturników" Astrid Lindgren. Opowieściami o Lottcie, która może i jest "strasznie głupia" jak twierdzi jej starszy brat Jonas, ale na pewno bardzo, bardzo zabawna. 

Robimy teatr cz.1

Długo czekałam na odpowiedni moment do wprowadzania dzieciaków w świat teatru. 

Cóż, to musiało być przeznaczenie, bo na pewno nie przypadek. Środa była dniem hospitacji, mieliśmy zajęcia o rodzajach butów, wraz z wprowadzeniem do miarowego aspektu liczby. Wszystkie kartki, które mieliśmy do dyspozycji wykorzystaliśmy w bardzo praktyczny sposób-naklejaliśmy puzzle i wykonywaliśmy bardzo poważną, matematyczną czynność porównywania powycinanych obrysów stóp. 

Z braku laku i braku kartek ostatecznie owe obrysy to jedyne na czym tego dnia mogliśmy się wyżywać artystycznie. Powstały przeurocze ludziki i bajkowe stwory wielkości poszczególnych stóp. Ktoś wpadł na pomysł doklejenia na odwrocie patyczka i tak pojawiła się cała armia kukiełek

Oczywiście nie sposób było bawić się nimi bez błyskawicznie zbudowanej sceny z kurtyną. W rezultacie połączyliśmy przyjemne, pożyteczne i twórcze. 
Następnego dnia wykonywaliśmy już nieco bardziej wymagające technicznie kukiełki, na twardej tekturze, pięknie oklejone ścinkami materiałów. 

Kolejno: Pani Ania, Narzeczony, Cyklop. 
(Wszyscy brali udział w tej samej sztuce, niestety jej treść nie nadaje się do rozpowszechniania...)





Mokre w mokrym

Postanowiłam, że zanim na dobre rozpoczniemy cykl zajęć "Widzę więcej", w całości inspirowany dokonaniami wielkich malarzy, powinniśmy zaprzyjaźnić się z nowymi technikami plastycznymi. 

W ramach zawiązania bliższej znajomości z farbami akwarelowymi malowaliśmy dzisiaj techniką popularnie zwaną "mokre w mokrym". 
Muszę przyznać, że uwielbiam zdziwienie na twarzach dzieciaków, kiedy każę pognieść czyste kartki papieru, następnie delikatnie je rozprostować i obficie zmoczyć wodą. Maluchy są szczerze zafascynowane pastelowymi kolorami akwareli, które łączą się fantazyjnie na wilgotnym podłożu. 


Inspiracją dla dzisiejszych zmagań malarskich był utwór Marka Grechuty "Śpij, bajki śnij" wraz z całą niejednoznaczną i zachwycającą atmosferą bajkowego oniryzmu, magii i nieskrępowanego fantazjowania. 
"Namaluj coś, co ci się ostatnio przyśniło, albo chciałbyś żeby ci się przyśniło!"


Śpij bajki śnij

Kolorowe piękne dobre bajki

W nich na łące ty
Wokół ciebie niezapominajki
Abyś zapamiętał sen radosny
Pełen słońca i oddechów wiosny


[tutaj] link do wykonania Karoliny Leszko