Gdy opadły emocje po Dniu Matki, życzenia zostały złożone, a laurki rozdane, my wróciliśmy do rutynowych zajęć. Tak się złożyło, że o mamusiach, tatusiach i wszystkich innych najważniejszych członkach rodzin dzieci (w tym chomikach, jaszczurkach, kotach, psach, psach cioci, kotach babci i przemyconych do domu mrówkach i biedronkach) rozmawialiśmy przez cały tydzień. Temat okazał się być wspaniałą inspiracją do stworzenia portretów najukochańszych mam, a rezultaty tego przedsięwzięcia przerosły moje oczekiwania.
Ilekroć oglądam te prace nasuwa mi się skojarzenie z twórczością Picassa i mam wielką ochotę polecić dzieciakom wykonanie podobnych autoportretów..:)
PS. Prace otrzymacie oczywiście na koniec roku, na razie będą dumnie zdobić gazetkę:)
Mama Picassa;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz